niedziela, 17 listopada 2013

One Night in Berlin

Berlin jest niesamowity. To ogromne i majestatyczne miasto. Dane mi było ogladnąć tylko odrobinę, późnym wieczorem i wczesnym rankiem. Widziałam też troszkę podróżując metrem, taksówką i pociągiem. W Berlinie mnóstwo jest rowezystów, w zasadzie na każdym skrzyżowaniu nawet późnym wieczorem widzi się rower :) Miasto ma świetnie zorganizowaną komunikację, godną pozazdroszczenia. Drogę ponad 100 km z Berlina do Frankfurtu nad Odrą pociąg pokonuje w ok. 50 min. Dla porównania, TLK Inter City relacji Poznań - Wrocław na odcinku 164 km jedzie 3 godz. 30 min.... !!! No cóż :) Tak jak pisałam, byłam tylko jedną noc i chwilę za dnia, ale wiem, że do Berlina wrócę niebawem bo chciałabym zobaczyć jeszcze więcej :) To miasto ma w sobie coś przyciągającego :) 






Brzydkie i drogie :)



Sklep z logiem ugryzionego jabłuszka :)- wszystkie urzązdenia w jednym miejscu :)




Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma nie odbudowany po wojnie ku przestrodze i pamięci, niestety osłonięty rusztowaniem.

Witraż w nowej części kościoła.

Największy dom towarowy Ka De We 





Chińszczyzna na ulicy, pikantna jak jasny gwint :)


Śniadanie :) 

4 komentarze:

  1. Fajne zdjęcia. Czy te drzewa na drugim zdjęciu są w choinkowych światełkach?
    A to ciacho na koniec... mmm... :-P

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, Berlin jest niesamowity, też już na blogu się trochę aspektem rowerowym zachwycaliśmy. Też byliśmy krótko i też mamy apetyt na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak opowiadałam dwa lata temu rodakom, że Berlin jest pełen rowerzystów, to mi nie wierzyli. A byłam tam krótko, przesiadałam się kolejowo w drodze do Alzacji i nie miałam dużo czasu na zwiedzanie, ledwo liznęłam okolicę dworca. Ciągle sobie obiecuję, że kiedyś pojadę i obejrzę rzetelnie.

    OdpowiedzUsuń