Kasia poprosiła mnie o zdjęcia. To owoc naszej miłej współpracy. Przed naszym spotkaniem świeciło słońce, ale zaszło kompletnie za chmury. Zimno było jak jasny gwint. Park Grabiszyński, w którym robiłysmy zdjęcia zupełnie jednak nie stracił na uroku :) Do sesji przydał się też moja holenderka a nawet bajkowiec, który za chwilę został zgubiony :) Jest już nowy, ale o niem w kolejnym poście. Tymczasem przedstawiam Państwu Jesienną Katarzynę :)
Świetna sesja, ale i Modelka piękna i Fotograf dobry - jak mogło być inaczej :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lexie :)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja i szkoda bajkowca.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja kombinuję z oświetleniem na rowerze, tu niby dynamo, tu na bagażniku, tam zwykła diodówka na bakterie. ;) Zimno ale Ty na pewno przyzwyczajona, choć ostatnio ze zdumieniem odkryłam, że w Oslo było cieplej niż na Mazowszu (cierpię na zboczenie pogodowe, to znaczy mam ustawiony "yowindow" na chrome, który pokazuje mi pogodę w różnych miastach na świecie ;)
OdpowiedzUsuńDynamo jest, ale tylna lampka nie świeci. Nie ma masy- cokolwiek to znaczy wiec jest dioda :) Przód ostatnio tato postanowił udoskonalić i chwilowo nie ma, przez to ostatnio wieczorem robiłam uniki przed Policją :D Mam podobne zboczenie pogodowe i w gadżetach na pulpicie ustawione aktualne pogody w np. Bergen, Wrocławiu, Zielonej Górze, Dubrowniku i Sydney :)
UsuńPortrety niczego sobie, ale co zdjęcie z holendrem to z holendrem. Rower ozdabia każdego i każdą fotografię :D A pierwsza fotografia na rowerze - mistrz!
OdpowiedzUsuńpiękna sesja.. utalentowana Pani Fotograf :) jak tak oglądam to mi się sesja marzy.. ojej ..
OdpowiedzUsuń