niedziela, 24 lutego 2013

Bajkowi Braciszkowie


No to czas na coś kolorowego. W roli głównej występują dwa bajkowce, braciszkowie, no może nie bliźniacy :D ale z tego samoego miotu. Bracia o imionach Inoe i Imboo. Dwóch kolorowych przystoniaków i uwodzicieli. Ciężko od nich oderwać wzrok, szczególnie, że o tej porze roku każda z nas spragniona jest takich cukiereczków :) A oto oni. W przygotowaniu siostra bransoleta, która coś mi się wydaje, da mi trochę popalić zanim będzie gotowa do "wyjścia "  Miłej niedzieli !





Imboo

Imboo

Imboo

Inoe

Inoe

Inoe



Tymczasem za oknem... czyżby czary działały ?






sobota, 23 lutego 2013

Sobota

Staram się nacieszyć oczy kolorami i dziergam bajkowce :) Chińskie "tłuścioszki" są bardzo nasycone kolorem, wiec idealnie nadają się w tym celu. Robię wiec duuuuużo bajkowców, by oczarować kolorami wiosnę i skusić ja, by w końcu do nas przyszła . Za oknem zaś.. bez komentarza....



niedziela, 17 lutego 2013

Dzień Kota

Dziś światowy Dzień Kota. Jak przystało na taki dzień, czilujemy  z Marianem  od rana . Marian na moich kolanach łasi się i mruczy. Dostaje za to milion buziaków i tym samym jest przeszczęśliwy :) Ja też, bo mam Mariana :) A jak Wasze koty obchodzą dzisiejsze święto ? :)







czwartek, 14 lutego 2013

Arisa i Aris


Urocza parka :) Czyli do kompletu kolczyki i pierścionek :) Uwielbiam kocie oczka :) 











Choć oczka Mariana najladniejsze są :) No może za wyjątkiem pewnych niebieskich ;)



środa, 13 lutego 2013

Allamaris

Dziś wolne, za oknem śniegu po pachy wiec co można robić jeśli nie cieszyć oczy kolorami ? Wczoraj wieczorem przyszedł do mnie i zapukał do głowy pomysł na wisior w kontrastowyh kolorach,  a ja uwielbiam kontrastowe zestawienia. Powstał wiec wisior o imieniu ( oczywiscie elfim) Allamaris. W środku duży krążek agatu, pełno Toho oraz kocie oczka :) Zaraz zabieram się za kolczyki i pierścionek do kompletu :)







niedziela, 10 lutego 2013

Krasnoludki

Niedziela, wolny dzień to i jakieś kolczyki czas wydziergać :) Wydziergałam, a że takie malutkie krasnoludki wyszły, to jest ich więcej. No i jak na krasnoludki przystało, imiona też krasnoludkowe :) W przygotowaniu kolejne maluszki...





Gentris

Angro

Aghara


Bertis

Serana

Esanis

czwartek, 7 lutego 2013

Sentis

Tym razem w końcu coś dla panów. Sentis -spinki do mankietów.  Zdecydowanie na żywo wyglądają lepiej, bo sztuczne światło im nie służy. Te mają już właściciela, którym jest pewien niebieskooki przystojniak.  Myślę jednak, że na tym modelu się nie skończy.

Ile zjedliście pączusiów co?
:)

W świetle dziennym









środa, 6 lutego 2013

Pączkowanie

Jutro tłusty czwartek. Tradycją w moim domu są pączki wypieku moich rodziców.  W zasadzie zawsze pieką w czwartek ale w tym roku w wyniku zawirowań spowodowanych pracą taty, zrobili w środę :) To nawet lepiej, bo przynajmniej zacznę dzień od domowego pączusie a nie kupnego. Uwielbiam pączki, ale staram się omijać je szerokim łukiem, bo jak raz dam spróbować moim kubkom smakowym to potem mają je w pamięci tak długo, że nie dają spokoju moim zachciankom. Jestem łasuchem, starającym się trzymać kontrolę nad tymi małym trollami, ale one zawsze wygrywają. Tłusty czwartek to dzień spuszczania zachcianek ze smyczy :) Rozum i rozsądek mają wychodne i następuje dzikie szaleństwo :) Od piątku mogę pierwszy raz w nowym roku zacząć się odchudzać :D. W imię jutrzejszego szaleństwa zrobiłam sobie na obiad pyszny makaron z brukselką. Brukselkę albo się lubi albo nienawidzi. Ja wprost za nią przepadam. Przepis wzięłam z bloga, którego chyba wszyscy znają :) White Plate . Nie miałam tylko fety i suszonych pomidorów, ale za to pyszne przyprawy. Makaron był mega ! Teraz czas na zieloną herbatę i mały sutaszowy wyrób dla kogoś szczególnego. Miłego wieczoru no i smakowych pączusiów :)






wtorek, 5 lutego 2013

Nemeyeth

Po kolejnej długiej przerwie wracam :) Czasami mam wyrzuty sumienia, że nic nie robię lecz szybko sobie tłumaczę, że potrzebny jest też czas by odpocząć. Cały styczeń taki był. Luty czas zacząć pracowicie. Dobrałam się więc w niedzielę wieczorem do moich przepastnych pudeł i wyciągnęłam kilka szpargałów. Między innymi labradoryt, który kupiłam już dawno a jakoś tak nie bardzo mi się podobał. Przymierzałam się kilka razy do niego, ale zawsze coś było nie tak. W końcu nastała jego chwila i jest. Postanowiłam go "ubrać" w stonowane barwy, które wydobyły jego piękno. Labradoryt to przepiękny kamień i chyba dlatego  "poprowadził" on moją rękę i myśli tak, ze wyszedł z niego taki elfi naszyjnik. Postanowiłam mu więc nadać piękne elfie, kobiece imię Nemeyeth . A oto on :)