piątek, 13 grudnia 2013

Koralikowe lapis lazuli

Miałam nie tykać sutaszu aż do po świętach :) No i nie tknęłam. Ale moje kolczyki, które prostym sbosobem zawiesiłam na szpilkach tak jakoś smutnie wyglądały. Bardzo lubię lapis lazuli. Chciałabym mieć taki kolor oczu. Natchniona ostatnio pracami artystów tworzących w technice beading postanowiłam spróbować. Wyszły jeszcze koślawe, krzywe ale to moje pierwsze, poprawię to mam nadzieję z czasem :) Tymczasem chylę głowe przed mistrzami tej techniki :) Załapanie ściegu murkowego było dla mnie dziś rano koszmarem :D Dziś piątek 13.  Marian , przedstawiciel rasy kotów maści czarnej serdecznie pozdrawia z mojej walizki, którą nieopatrznie zostawiłam otwartą na podłodze... Jutro wylot do Polski.




Autor: o

5 komentarzy:

  1. KaSiA_13 grudnia 2013 16:24

    Kolczyki cudowne, ja też uwielbiam lapis lazuli! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ruda13 grudnia 2013 22:19

    Lapis lazuli lubię za samą nazwę :) Piękne są!

    OdpowiedzUsuń
  3. bluefairy13 grudnia 2013 23:32

    Chyba polubię lapiski:) A kolczyki świetne, równe i bardzo eleganckie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Unknown14 grudnia 2013 19:36

    Kot ci się do walizki spakował! Bardzo sprytnie bo wtapia się w tą czarną torbę pod spodem - na pewno go nie zauważysz :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. oriental girl 88815 grudnia 2013 09:24

    kojarzą mi się z gwieździstą nocą.. pięknie wyszły.. chciałabym też zacząć tworzyć w tej technice.. może kiedyś się za to zabiorę ale oglądając dzieła innych to rzeczywiście.. pełen podziw.. myślę, że z Twoimi zdolnościami szybko będziesz pokazywać nam kolejne piękne prace..
    To od wczoraj już w Polsce.. ciekawa jestem czy przesyłka już u Ciebie.. :) pozdrawiam i udanego pobytu świątecznego:)

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)