Listopadowe Bergen nocą
Spontaniczny wypad na miasto z aparatem. Statyw mi się rozpadł. Zdjecia robiłam z duszą na ramieniu, że aparat sięgnie bruku... Nie zaszalałam, ale choć odrobinę chciałam pokazać, jak piękne Bergen wygląda po zmroku. Niestety blogger zabrał zdjęciom dużo z jakości :(
C.D.N :)
pięknie.. czekam na dalsze zdjęcia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńaa :) i widzę kolejny klimatyczny nagłówek :)!
UsuńAle zazdroszczę takiego miejsca.
OdpowiedzUsuńWymieniłaś zdjęcie na górze? Hm, ta seria wydaje mi się już zimowa... piękne ciepłe światło miasta.
OdpowiedzUsuńPięknie ! To miejsce jest naprawdę bajkowe
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przespacerować się nocą.
OdpowiedzUsuńDech zapierają te widoki są takie klimatyczne! A mnie szanowny blogger zdenerwował do granic gdy wczoraj odkryłam, że również stare zdjęcia dawno temu wrzucone na bloga zostały zmielone na miazgę :(((
OdpowiedzUsuńOstatnio blogger psuje zdjęcia. Próbowałaś pogrzebać w ustawieniach na G+? Nie z poziomu bloggera, ale konta gugli? Tam jest coś o dodawaniu zdjęć w oryginalnym rozmiarze i wyłączenie autokorekty.
OdpowiedzUsuńA Bergen nocą jest przepiękne! Żałuję, że nie dane mi było go obejrzeć w nocnej krasie :)
Czytam komentarze i chyba się dzisiaj wybiorę. Byłem już trzy razy ale nigdy bezalkoholowe.:)) ))))
OdpowiedzUsuń