środa, 9 października 2013

Coś dla mnie

Leżała już dawno w szufladzie i czekała na swoją kolej. Moja stara spinka do włosów. Troszkę ją dziś przerobiłam :) 





Sfotografowałam też dziś Zoe :) No to czas na obiad. Dziś zupa z kurek :) Miłego wieczoru :)




4 komentarze:

  1. Bardzo fajny pomysł z tą spinką :) A Zoe genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zoe świetnie się prezentuje na Tobie :-)
    A spinka wygląda fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. spinka zyskała nowe życie :) bardzo ładna.. i w Zoe też Ci pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam się w tym naszyjniku, jest magiczny - płonie jakby ogniem ale jednocześnie ma w sobie tyle harmonii (pomimo asymetrii), że pasuje do wszystkiego. W każdym razie ja bym go zakładała do wszystkiego:) Piękna praca.

    OdpowiedzUsuń