wtorek, 26 października 2010

Zimno... brrr, jeszcze jak byłam w pracy, za oknem rozkosznie migotało przez liście słońce. Jak tylko wyszłam, zaszło za pierzynki chmur. I cóż... 


Dzisiaj więc, kolejna porcja moich ulubionych portretów. Ciężko mi je tak wszystkie zebrać do kupy, wiec tak troszkę chaotycznie, ale z drugiej strony, czy to ważne ?

Kilka wcieleń Eli. Każde zdjęcie z innej sesji, jesień, zima, wiosna i lato :) Najfajniejsza była sesja w zbożu. Żar lał się z nieba i komary siekały niemiłosiernie, ale fajnie było. Nawet ja się załapałam na kilka zdjęć :)








 Monika. Pamiętam te zdjęcia. Była wiosna, wczesna, chyba marzec. Pierwsze tulipany. Iście wiosennie wyszło :)


Katarzyna i jej płomienne rude włosy. Obiekt westchnień i zazdrości nie jednej pani, a może i pana ;)


 Karolina. Piękna, drobna brunetka, która w wielką wytrwałością zniosła niemiłosierne ataki komarów. Na polu maków gdzie później robiłyśmy zdjęcia miałam wrażenie, że straciłam pół litra krwi ;)


 Ponownie Paweł z diablikami w oczach. Zdjęcia zrobiliśmy w malutkim zagajniku pełnym grzybów. W zasadzie to nie mogłam skupić się na fotografowaniu bo ciągle zbierałam grzyby :)


 Beata o czarującym uśmiechu. Energiczna i piękna blondynka, z resztą tylko popatrzcie :)


Katarzyna , moja bratowa. Kasia potrafi w czasie zdjęć zmienić się nie do poznania. Bardzo plastyczna uroda. Obiektyw ją lubi.






Agnieszka. To moje ulubione zdjęcie. Te oczy...


No i Staszek. Staszek na stacji kolejowej Popowice :) 



 A jutro warsztaty dekupażu. Wezmę aparat :)

1 komentarz:

  1. Piękne fotki- obejrzałam z wielką przyjemnością!
    Pozdrawiam uroczych pozujących i zdolną fotografkę =D

    OdpowiedzUsuń