wtorek, 7 lipca 2015
Na chrupiąco
Dzień Dobry po dłuuugiej przerwie. Ostatnio czasu dla siebie mam mało, dużo obowiązków. Praca mnie pochłania i tym samym na bloga czasu już nie starcza. Dziś jednak tak trochę z innej beczki. Ostatnio znowu powróciłam do eksperymentów kuchennych, W zasadzie to skupiłam się na chlebie, a właściwie to konkretnie na chlebie pieczonym na zakwasie. Wcześniej z lenistwa piekłam na drożdżach, ale nie ma co ukrywać, chleby na zakwasie są zdrowsze no i jak dla mnie smaczniejsze :) Mój tato nie podziela mojego zdania i nadal woli chleb pieczony na drożdżach. Chlebów na drożdżach upiekłam setki a na zakwasie dopiero kilka. Wczoraj zakupiłam garnek żeliwny i upiekłam w nim pierwszy raz chlebek pszenny na zakwasie żytnio-jęczmiennym ( zupełnie z przypadku) z dodatkiem ziaren słonecznika i sezamu. Chleb wyszedł jak malowany. Polecam Wam pieczenie własnego chleba. Z doświadczenia wiem, że marketowe buły ( chlebem to nazwać nie można) niszczą przewód pokarmowy ! Przepisów na chleby w internecie są tysiące. Mąkę można zakupić w każdym sklepie a przyjemność z pieczenia, a potem pałaszowania jest OGROMNA ! Polecam bardzo dobrą stronę Przepis na chleb znajdziecie tam przepisy na chleby oraz jak zrobić zakwas. A tu moje najnowsze, prawie idealne osiągnięcie plus zdjęcia z moich poprzednich chlebowych poczynań :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak dotąd po 4 dniu karmienia zakwas mi uciekł z pojemnika, no a później już nie próbowałam. Na drożdżach mówisz. Może ten mi wyjdzie? :)
OdpowiedzUsuńNa drożdżach zawsze wychodzi, tylko musi być przewaga mąki pszennej :)
UsuńA przy zakwasie zawsze najlepiej połowę ze słoika wylać przed dokarmieniem, lepiej pracuje i ze słoika nie ucieknie :)
UsuńPycha!
OdpowiedzUsuńod lat pieke chleby także te na zakwasie! ale najbardziej kocham te z gara żeliwnego! pięknie Ci się upiekły :) gratuluje!
OdpowiedzUsuńojej.. chrupałabym te pięteczki wszystkie.. mmm uwielbiam piętki i chrupiące świeże ciepłe skórki.. ale mi smaka narobiłaś :) ja jeszcze na zakwasie nie próbowałam..dzisiaj upiekłam swój kolejny na drożdżach pszenno - gryczany z żurawiną... nie ma to jak domowe chlebki..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.. pisałam już dawno dawno temu..:) ale rozumiem, że każdy ma swoje życie, obowiązki wciągają.. a jak się jeszcze upiecze taki chlebek..to hmm:) chyba się przy nim siedzi aż się go zje całego ! :) pycha! piękne zdjęcia jak zawsze..aż zgłodniałam.. pozdrawiam Cię ciepło!
Jestem Aniu, jestem. Jak zwykle biję się w pierś, zabrać się do pisania nie mogę, ale za dużo smutku i może dlatego jakoś do pisanie zebrać się nie mogę...
UsuńNic się nie dzieje. Ja rozumiem wszystko :). Jak kiedyś dojdziesz do siebie i znajdziesz czas to napiszesz... Ściskam!
OdpowiedzUsuń