piątek, 12 września 2014

A ja ciągle w kraju

Mój pobyt w Polsce przedłużył się znacznie. Znowu problemy. Wszystkie moje plany jak zwykle wzięły w łeb. Czasami człowiek z bezsilności wyje w niebogłosy, ale niewiele to pomaga. Dwa tygodnie ogromnych stresów, szpital i nierówna walka z chorobą mojej mamy. Mój dzień od rana do wieczora jest mocno zajęty, ale wstaję bardzo wcześnie i staram się choć dwie godzinki na sutasz wygospodarować. Co najlepsze na smutek ? Kolory !Przynajmniej dla mnie :)

Trzymajcie kciuki, bo niebawem odbieram wyniki, a od nich wiele, bardzo wiele zależy...










5 komentarzy:

  1. bardzo dużo siły życzę! uwielbiam tu zaglądać piękne te wszystkie naszyjniki, kolczyki i bransoletki pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Od takich kolorów od razu robi się lepiej, weselej i piękniej!
    Trzymam kciuki za Twoją mamę, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, kolory zawsze poprawiają nastrój :)
    Ja również przyłączam się z moimi kciukami, aby wszystko ułożyło się pomyślnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Musi być dobrze!... trzymam kciuki z pozostałymi i życze wytrwałości i siły pomimo stresów! Trzymaj się dzielnie... naszyjnik niesamowity..

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna biżuteria

    OdpowiedzUsuń