Jestem już w domu. Pobyt w Polsce był dość krótki, ale intensywny na tyle, że na blogu nic się nie pojawiało. Z nieba lał się żar a w ostatni dzień pobytu nastał deszcz. Krótko bo w Bergen nadal trwają upały i czuję się jakbym przyleciała do ciepłego, południowego kraju :) Cieszę, się bo pogoda sprzyja wycieczkom rowerowym. W Polsce udało mi się przejechać na Handbiku czyli rowerze napędzanym rękoma :) Mój brat ostatnio na nim szaleje. Wszędzie poruszałam się moim czarnym Holendrem i w te upały okazało się to najlepszym środkiem transportu. Były nawet rowerowe wycieczki ze znajomymi po Wrocławiu.
Wczoraj w Bergen odbył się zlot żaglowców z okazji regat TALL SHIPS’ RACES 2014! Końcówka etapu II i początek etapu III. Niesamowicie spektakularny widok. Piękne żaglowce, niektóre bardzo stare. Oczywiście miałam ze sobą aparat... bez karty pamięci. Dobrze, że był chociaż telefon. Dziś wybieram się tam jeszcze raz- z aparatem zaopatrzonym w kartę pamięci :)
A to chwila , którą udało mi się złapać telefonem :)
Widzę że aktywny wypoczynek to Twoja specjalność :-)
OdpowiedzUsuńTy chyba nie posiedzisz spokojnie. Ale taki aktywny wypoczynek, to czas, który nie został zmarnowany.
OdpowiedzUsuńOj tak, ja się męczę niesłychanie bezczynnością. Tylko aktywnie lubię odpoczywać :)
Usuń