Dziś raniutko naszło mnie na wypieki. Całą noc sniło mi się, że jadłam ciastka ;) Postanowiłam jednak upiec coś bardziej wytrawnego. Pierwszy to chleb. Prosty pszenny, ale jako, że kupiłam ostatnio mąkę pszenną grubo mieloną, wymieszałam ją pół na pół z mąką tortową. Dosypałam jeszcze garść słonecznika i wyszedł bardzo fajny razowiec. Chrupiący i o wiele zdrowszy niż pieczywo ze sklepu :) Moja babcia jak pamiętam zawsze piekła pszenną bułę bez cukru, która zastępowała chleb. Miałam już dawno ochotę na taką. Poszperałam w przepisach , trochę pokombinowałam i upiekłam swoją wersję z mąką grubo mieloną. Na śniadanie więc zjadłam dziś ciepły chlebek z serem i truskawkowym dżemem a potem zagryzłam bułą z żółtym serem... Nie wiem co mi bardziej smakowało, ale tak trochę skłaniam się by napisć, że bułka :) Zachęcam Was do pieczenia, bo to wbrew pozorom wcae nie jest trudne :)
Dziś za oknem słoneczko, pierwsze chyba od dwóch tygodni :) Miłego dnia !
Mmmm ale pyszności.. to widze, że nie tylko ja miałam dzisiaj "kulinarny wtorek":) taki chlebek to bym zjadła.. ach jeszcze ciepły.. u mnie dzisiaj drożdżówki z budyniem i śliwkami albo borówkami :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmmmniam, to brzmi smacznie bardzo :)
Usuńsmacznie wygląda :) moja mama piecze chleb, pyszny jest :) a storczyk przepiękny, ma super kolory :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda, jednak co własny to własny :) Też jedliśmy dzisiaj "swój" chleb, ale pieczony był w czwartek - co lepsze, wcale nie zrobił się jak "podeszwa" i po tygodniu czasu nadal dobrze smakuje :)
OdpowiedzUsuńwłasny chleb nawet jak jest czerstwy to zawsze lepiej smakuje :)
UsuńAle pięknie pachnie mmmmmm
OdpowiedzUsuńChleb marmelad.. mniam, mniam, mniam ... a do tego jak zwykle piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńA jak tam Pani MrO przezyla ostatnio tajfunik
Tajfunika u nas nie było :)
OdpowiedzUsuńmmm jaki chlebuś :)
OdpowiedzUsuń