Jesienna sobota. Od wczoraj napadało tyle deszczu, że zaczął płynąć wodospad widoczny z mojego okna. Od prawie dwóch tygodni nie padał deszcz, co jest tu w Bergen raczej rzadkością, szczególnie o tej porze roku. Wczoraj zrobiłam dwa pierścionki. Jeden do kompletu z naszyjnikiem a drugi w przypływie weny. No to razem są już 4 :)
Śliczne ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne, takie delikatne, cuda:)
OdpowiedzUsuńCudeńka tworzysz! Wspaniałe rzeczy! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudeńka...
OdpowiedzUsuńPiękne pierścionki. Śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Wam dziękuję :)
OdpowiedzUsuń