środa, 18 września 2013

Po powrocie

Wczoraj wróciłam do Bergen. Mój pobyt w Polsce był krótki, ale trochę zaganiany. Niestety nie obyło sie bez przykrego incydentu. Zgubiłam swój nowy aparat. Jak to zrobiłam mogę sie tylko domyślać, ale nie zmienia to faktu, że go nie mam i na dodatek z moja najlepszą kartą pamięci ! Odżałować nie mogę :( Ale trzeba być dobrej mysli. Wodocznie tak miało być. Na pocieszenie i to ogromne pocieszenie udało mi się w końcu przytargać do Bergen mój nowy rower. Przeszło gładko :) Troszke tylko spękała obudowa łańucha, ale od wewnętrznej strony i nie jest to widoczne. Dwa trudne logistycznie przedsięwzięcia jak transport Mariana i roweru okazały się sukcesem :) Nie miałam nawet pojęcia, że liniami lotniczymi tak sprawnie można wszystko przetransportować i w zasadzie przy wcale nie ogromnym nakładzie finansowym. W moimi pokoju ( a jakże !) stoi teraz piękna biała królewna a dziś jak tylko przestanie padać ( tiaaa...) to jedziem w miasto! Przeprosiłam się z moją lustrzanką, choć to "klocek" w porównaniu z moim ( już nie moim) kompakcikiem. Przywiozłam też sobie statyw i w końcu będę mogła uchwycić nocne Bergen, które jest przepiękne ! Czas na śniadanie, chwilkę na ogarnięcie mieszkania po powrocie i jadę w miasto z aparatem na mojej pięknej, białej królewnie :)

Pytanie, ile na zdjęciu widzicie myszek ? :)



5 komentarzy:

  1. A ludzie mówią, że nie mają gdzie trzymać roweru w domu. Przecież miejsce zawsze się znajdzie, zwłaszcza na TAKI rower. Od biedy zawsze można wyrzucić szafkę i nad rowerem zrobić półki.

    Myszki widzę dwie, aczkolwiek przez chwilę wydawało mi się, że widzę trzecią, białą na dywanie. Czy to już delirka? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hihih myszki są 3, ale tylko jedna na podłodze :D
    W moim poprzednim mieszkaniu rower a nawet dwa stały w pokoju. Dla mnie nie ma wymówki, ze nie ma miejsca. Koleżanka miała rower w 30 metrowym mieszkaniu, w wąskim korytarzu, zawieszony na ścianie :) Przeszkodą nie było też przytarganie roweru do innego kraju ( tu nie kupisz holendra )bo tam dom mój, gdzie rower mój :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że widzę trzy, ale pewna nie jestem czy to białe coś z ogonkiem na podłodze to myszka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy ja wreszcie zarobie na takie piękny rower i lustrzankę? Rozmarzyć się tu u Ciebie można... ;p

    OdpowiedzUsuń