Byle do wiosny...
Też Wam już brakuje słońca? Jakoś radość mnie ostatnio opuszcza. Ewidentnie znajduję się pod wozem...Nawet zdjęcia mi słabo wychodzą. Na pocieszenie zrobiłam sobie sylwestrowe kolczyki. Powstanie jeszcze do nich bransoletka i klipsy do szpilek. Zrobiłam też kilka błyskotek na zamówienia. Świąteczne prezenty :) Jeden z nich dla pewnej Magdaleny, zamówiony przez męża :)
Kochana! Dosyć dawno nie zaglądałam do Ciebie, a tu proszę, same cudowności !!! Wszystko jest cudowne !!! Wszystko, kolczyki i kolie, masz ogromny talent, miło mi ,że mogę tu "paść oczy" !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !!!
Witaj :) To na pewno przez te metalizowane sznurki!!! :D żartuję oczywiście! ślicznie i krzepiąco! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWbrew temu co piszesz, kolczyki są szalenie energetyczne i cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)))
OdpowiedzUsuńJakie piękne prezenty!
OdpowiedzUsuńPomarańczowe cudo, ma w sobie coś starożytnego, nie inspirowałaś się przypadkiem kulturą Egiptu przy jego tworzeniu?
OdpowiedzUsuń