I późno chodzi spać :) Wczoraj jeszcze nie wytrzymałam... nie wiem co ostatnio mnie napadło, ale w zasadzie nie porzucałabym igły. To chyba jakaś wewnętrzna potrzeba :) Tak wiec, wczoraj po godz. 0:00 skończyłam ten komplecik, dziś rani sfotografowałam i jest. Kryształki plus Toho plus Fire Polish i troszkę perełek. Bardzo leciutkie i słodkie :) Dziś sesja zdjęciowa. Wczorajsza została odwołana z powodu pogody a raczej jej kaprysów. Muszę się przygotować :)
Dziś też obchodzi urodziny moja dobra koleżanka z deszczowej Anglii, która mocno poprawiam mi statystyki bloga ;)
Madzia wszystkiego najlepszego jeszcze raz!
Więcej słońca, dużo szczęścia w życiu i spełnienia marzeń, bo trzeba je mieć i warto choć spróbować spełniać :)))
Buziaki przesyłam i uściski !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz