Za oknem plucha jakaś... Zimno, mokro :( Cóż, trzeba się wspomagać :) Polecam herbatę z lipy i mandarynki :) Lipę dostałam od Kasi, która zebrała ją w jednym z bardziej urokliwych miejsc jakie znam, w Potoczku :)
poszukaj w zielarskim, choć czy ja wiem czy tam u was jest ;) zalewam kwiaty, czekam aż się zaparzą :)można zalewać nawet dwa razy, opcjonalnie miód i cytryna :)
Lipę, kiedyś parzyło się na poty, przy gorączce.
OdpowiedzUsuńAle ta jest taka piękna, spróbuję mieszanki, a poprawia humor ?
Z cytryną i odrobiną miodu :) Mi dziś poprawiła bardzo :))Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńhmmm... napilabym sie takiej... ale nie mam lipy... a jak ja robisz?? tzn herbatke
OdpowiedzUsuńposzukaj w zielarskim, choć czy ja wiem czy tam u was jest ;) zalewam kwiaty, czekam aż się zaparzą :)można zalewać nawet dwa razy, opcjonalnie miód i cytryna :)
OdpowiedzUsuńo gicio :) poszukam a nastepnym razem jak bede w pl to sobie ususze:)
OdpowiedzUsuń