poniedziałek, 21 marca 2011

Pierwszy dzień wiosny

W końcu nadeszła, jest i już będzie... wiosna a wraz z nią to fajne uczucie, że wszystko się zaczyna. Koty drą się nocami pod oknami, ludzie wylegli z domów na działki i piegów na nosie przybędzie. Słońce dziś rozpieszczało wszystko wokoło. Popatrzyłam na mój rower... i... poszły koła po asfalcie :) Było cudownie :) Jazda na rowerze holenderskim to inna bajka. Jeździ się na nim dostojnie i nonszalancko. Nigdzie  się nie śpiesząc zrobiłam prawie 30 km w zasadzie bez większego wysiłku. Czuję się teraz dotleniona i przyjemnie zmęczona...  będę spać snem sprawiedliwym :)) Wzięłam oczywiście ze sobą aparat i pstryknęłam kilka zdjęć z wycieczki a potem na ogródku kilku zwiastunom wiosny :)

Widok z Mostu Milenijnego

Nowe ścieżki rowerowe na obwodnicy w stronę ul. Obornickiej , miodzio :)


Karłowice






Jaz Bartoszowicki

Trochę mało widoczne, ale to niedźwiedzie. Było ich chyba ze 4, wylegiwały się w słońcu i bawiły. Urocze misiaczki :)








Wyspa Słodowa jak zwykle "okupowana" :)





1 komentarz:

  1. Fotki cuuudo!!! ach jak milo sie wspomina - moze uda sie wybrac mi w te rejony moim rowerkiem kto wie...

    OdpowiedzUsuń