poniedziałek, 14 marca 2011

Kryzys zdrowotny mnie dopadł... ale nic to, wiosna idzie, człowiek po zimnie troszkę słabszy. 
Dziś wpadł mi do głowy pomysł odrestaurowania starego abażuru. Stał na szafce zakurzony i zniszczony. No to wyzwanie- pomyślałam sobie. Zebrałam więc trochę siły i .... do dzieła :)




Zajęło mi to ok. 30 min :) Efekt na poniższej fotografii :) Lampka jak nowa :)



Poszłam też dzisiaj na ogródek. Ciepło i wiosennie się zrobiło, więc wszystko wyłazi spod ziemi i wystawia mordki do słońca :)




Może też dzisiaj zrobię w końcu błotniki w moim rowerze... z pewnością uwiecznię tą czynność na fotografii :)

Pozdrawiam :))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz