Kryzys zdrowotny mnie dopadł... ale nic to, wiosna idzie, człowiek po zimnie troszkę słabszy.
Dziś wpadł mi do głowy pomysł odrestaurowania starego abażuru. Stał na szafce zakurzony i zniszczony. No to wyzwanie- pomyślałam sobie. Zebrałam więc trochę siły i .... do dzieła :)
Zajęło mi to ok. 30 min :) Efekt na poniższej fotografii :) Lampka jak nowa :)
Poszłam też dzisiaj na ogródek. Ciepło i wiosennie się zrobiło, więc wszystko wyłazi spod ziemi i wystawia mordki do słońca :)
Może też dzisiaj zrobię w końcu błotniki w moim rowerze... z pewnością uwiecznię tą czynność na fotografii :)
Pozdrawiam :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz