poniedziałek, 14 marca 2011

Błotniki już pomalowane. Myślę, że jutro będzie można je już zamontować :) Zrobiłam motyw kwiatowy na osłonie łańcucha. Nie było to łatwe :) Zrezygnuję jednak z ozdoby błotników, bo chwilowo mnie to troszkę przerasta :) Rudolf natomiast, z okazji wiosny( już prawie za pasem) był w siódmym niebie :) Cały dzień na dworze skutecznie spalał swoje otłuszczone ostatnio boczki :) Z całego tego szczęścia i lekkiego psiego pierdolca wpadł radośnie do oczka wodnego. Ryby z pewnością dostały zawału :) Rudy nie :) Ja bym dostała szoku termicznego a potem zawału :) Poniedziałek zaliczony :)








Moja mordzia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz