sobota, 1 listopada 2014

Flamingi

Kupiłam dwa małe (okrutnie drogie i małe !) kawałeczki shibori na próbę. Widziałam mnóstwo pięknych prac z użyciem tego jedwabiu, ale nie czułam bluesa. Poczułam jakieś 3 dni temu gdy przypadkowo trafiłam na te dwa kawałeczki wciśnięte do pudełka z zapasami pt. "na później". Pierwsze powstały różowo pomarańczowe kolczyki. Trochę na oślep je wykonałam, metodą prób i błędów. Wyglądają trochę jak flamingi wiec tak je nazwałam. Różowo-pomarańczowe błyszczące ptaszory :)


 Flamingi




2 komentarze:

  1. mmm jakie cudne..takie pełne orientu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne! Chyba u Ciebie pierwszy raz widziałam połączenie shibori i sutaszu :-)
    Haft koralikowy - tak, ale sutasz - jeszcze nie!

    OdpowiedzUsuń