Od prawie zawsze jak tylko zakupiłam aparat, na pasku mam pokrowiec. Pierwszy dostałam w prezencie, drugi zakupiłam aż w Stanach a trzeci , po nagłym olśnieniu postanowiłam zrobić sama. Jedyne nad czym ubolewam, to brak w Norwegii maszyny do szycia, bo szyć musiałam ręcznie. Nie trwało to tak strasznie długo, niemniej jednak, moje umiejętności w tym temacie wymagają szlifu :) Do uszycia użyłam czerwonej alkantary, która jest bardzo wdzięcznym materiałem. A wyglądało to tak:
Zdjęcie w pełni obrazuje moje umiejętności ręcznego szycia :D
Tak wyglądał pasek po przewleczeniu. Specjalnie chciałam dość dopasowany, żeby nie odkształcał się. Jednak nie dokładnie o taki koniec mi chodziło. Logo dość raziło w oczy, ale od czego wyobraźnia :)
Postanowiłam doszyć rękawki.
Mój kot w międzyczasie postanowił pobawić się w szuflandię.
A tak wygląda końcowy produkt :)
cudnie wyszło! :) teraz nawet aparat wygląda inaczej.. jest taki "Twój":)
OdpowiedzUsuń