Zapracowana byłam ostatnio. Nadziergałam się oj nadziergałam. A i gapę strzeliłam mega. Bajkowca zamiast do Holandii wysłałam sobie do USA :D Poszedł w świat a osoba, do której nieopatrznie go wysłałam cichutko siedzi :) No cóż, jednego Bajkowca już zgubiłam a drugiego posłałam w świat :D
Dziś Bajkowce i trochę małych kolczyków -rzeczy jeszcze w zasadzie cieplutkie :)
A to jeszcze moje spinki do mankietów: W końcu sobie o nich przypomniałam :)
Ta feria barw i kolorów jest po prostu niesamowita i mega pozytywnie energetyczna! :)
OdpowiedzUsuńMogłabym tak patrzeć na nie cały dzień :)
Śliczności - uwielbiam tak cieszyć oczy z samego rana :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym cicho siedziała, gdyby takie cudo do mnie dotarło ;) A swoją drogą, to widzę, że Twoje bajkowce to charakterek mają i czasem robią co chcą :D
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że tylko ja jestem taka zakręcona, wkładając bieliznę do zamrażarki i truskawki do szuflady :))) Pewnie amerykańska adresatka poczuła się jak w bajce :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dałabym radę wydusić z siebie chociaż słowo gdybym w paczce zobaczyła Twojego bajkowca, więc nie dziw się, pewnie adresatka nadal jest w szoku.
OdpowiedzUsuńTakie cudo zobaczyła :-)
Rany, chwilę tu nie zaglądałam zabiegana we własnych sprawach, a Ty już tyle rzeczy zdążyłaś zrobić. Jak to możliwe? Czy u Ciebie czas inaczej płynie? Piękne, każda jedna rzecz bez wyjątku perfekcyjnie dopracowana.
OdpowiedzUsuń