Siedząc a w zasadzie półleżąc w domu, usidlona przez paskudne macki choróbska wspominam sobie ciepłe i zielone dni. Ostatnio przechadzając się w bardzo miłym towarzystwie :) po Ostrowie Tumskim przypomniałam sobie moje ulubione rowerowe zdjęcia, które zrobił mi mój kuzyn. Jest i zdjęcie z początku kwietnia. Lubię ten miesiąc, urodziłam się w nim :) I tak to sobie wspominam, pijąc kolejny fantastyczny specyfik na całe zło tego świata :) i opróżniając w tempie zastraszającym pudełko z chusteczkami... a Marian radośnie mruka mi u boku, bo dla niego się liczy tylko to, że z nim jestem :)
Witaj w Klubie "Zakichanych"!!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i zdrowia zycze w tym szczęsliwym mam nadzieje roku, bo 13 zawsze są szczęśliwe;))).Pozdrawiam ciepło z wyjątkowo pogodnego Gdańska.
no to ja się dołączam "kicham i prycham" czy ktoś teraz tego nie robi :) zdrófka życzę, zdjęcia piękne
OdpowiedzUsuńzdolna z Ciebie bestia w szpilkach na rowerze :D
To prawda, jeśli jeszcze ktoś nie prycha to zaraz zacznie :) Życzę Wam dużo witaminy C we krwi i odporności :)
OdpowiedzUsuńja niestety też dołączam się do grona "zakichanych"...:P piękne zdjęcia, oj jak chciałabym, żeby już przyszła wiosna...:)
OdpowiedzUsuńp.s.chciałabym poznać recepturę tego magicznego specyfiku na "całe zło tego świata" :D Pozdrawiam:*
Madziu, wlałam w siebie hektolitry tych specyfików i nie działają, jest nawet gorzej :( więc receptura do niczego :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń