czwartek, 27 grudnia 2012

I po Świętach

Teraz będzie szaleństwo przed Sylwestrem :) Zawsze jakieś musi być. Wczorajszy dzień był ciepły jak na ostatnie dni grudnia. Troszkę wiało, ale 10 stopni ciepła to super temperatura. Oczywiście nie omieszkałam wykorzystać roweru jako środka transportu oraz maszyny pomagającej spalić to, co miałam zjeść na obiad :) Kocham rower ! Kocham też mojego kota, który był wczoraj wdzięcznym modelem.  Marian jest stworzony dla mnie. Generalnie jest to kot bezproblemowy. Ma dość łatwą instrukcję obsługi. Trzeba go kochać, tulić, dawać mu jeść oraz rzucać mu ukochaną myszkę w celu aportowania :) Wszystko w wymienionej kolejności :) Miłego czwartku !!!










1 komentarz: