niedziela, 28 sierpnia 2011

Pentaconowe maziaje

Ostatnio bardzo zajęta jestem renowacją i przerabianiem mebli i czasu na zdjęcia było mało. Efektami mojej pracy z pewnością podzielę się na blogu :) Tymczasem dziś słońce pięknie malowało kwiaty w ogrodzie. Wyciągnęłam z torby dawno nie używanego Pentacona. Och jak miło znowu sobie o nim przypomnieć i "namalować " nim kilka obrazków...











środa, 24 sierpnia 2011

Przeróbki

Od wczoraj mam natchnienie :) Postawiłam mieć w pokoju jasne meble. Zakup nowych, takich jak mi się podobają to niestety dość duży wydatek. Postanowiłam więc zakasać rękawy i zacząć działać :) Przerobiłam w pierwszej kolejności moja starą sosnową komodę. Wybrałam kremową farbę i nowe okucia. Komoda to za mało :) Udałam się wiec na zakupy do Emmaus :) Jak zwykle się nie zawiodłam :) Zakupiłam sosnowe meble, prawdopodobnie z dziecięcego pokoju z seledynowymi wstawkami :) Meble mają odpowiedni kształt oraz gabaryty. Szafa, regał na książki, duża komoda i dwie malutkie. Kosztowały mnie baaardzo mało :) Basiu, pozdrawiam Cię serdecznie i Twoją córę również :)))  Przywiozłam ze sobą w aucie tylko dwie małe komody. Reszta może będzie już jutro :) A oto wyniki mojej pracy. Nie mogę się doczekać przeróbki szafy i reszty :)













sobota, 20 sierpnia 2011

Zachód słońca

Sewerynie specjalnie dla Ciebie... :)
Dzisiejszy i mój ulubiony widok... Już niedługo wybiorę się na Rędziński :)





















Sesja rodzinna

Słodkie urwisy Cyprian i Blanka oraz ich piękna mama Klaudia. 
Bystrzyca Kłodzka 17.08.2011 r. :)


Serdeczne pozdrowienia dla przemiłej gromadki :) 




Informuję, że kotkowi nic się nie stało :)











piątek, 19 sierpnia 2011

Róże po deszczu...









Pieskie życie

Było już o kotach, teraz o psach. Psy są zupełnie inne od kotów. Ludzie bardzo często dzielą się na psiarzy i kociarzy. Ja jestem pośrodku, bo taka samą miłością darzę koty jak i psy. W życiu miałam kilka psów. Każdy z nich był kompletnie inny. Był Kajtek, Misio, Czarny i teraz Rudy. Mieliśmy też psa do towarzystwa Toto, którego zabieraliśmy na spacery w czasie kiedy psa nie miałam :) To wielka przyjemność iść z psem na spacer. Chyba, że jest to Rudolf, który jest kompletnie aspołeczny w czasie spaceru :) A teraz o psach :)





Proszę państwa oto Miś. Miś nie bardzo jest grzeczny i za bardzo nie ma mowy o podawaniu łapy. Misio był jak przystało na małego psa ruchliwy i dość wrzaskliwy. Porównywano jego głos do drapania nożem po szybie. Miś miał talent wokalny i wył przy hejnale z wieży Mariackiej , nadawanym w radio. Wył też przy karetce i przeraźliwie bał się koni i parasolek. Uciekał nam kilka razy w tygodniu. Raz wpadł pod samochód, ale nic mu się nie stało. Pewnego dnia uciekł i już nie wrócił.





Przedstawiam wam Czarnego. Czarny był przybędą. Przebojem zdobył nasze serca. Był niezwykle posłuszny i kochany. Wielki czarny i kudłaty przytulak. Miał bardzo łagodny charakter i kochał tylko swoich właścicieli. Reszta świata dla niego nie istniała, no może poza kotami, z którymi łączyła go wielka przyjaźń. Zimą spały z nim w altanie przytulone do jego futra. Jemu zawsze było ciepło, co widać na zdjęciach. Do tej pory mi się śni i nigdy nie zapomnę jak go przytulałam. Uwielbiał czesanie, które przy jego sierści było obowiązkowe, kochał wodę i nie raz uciekł mi do Odry. Raz niestety pomylił rzekę ze ściekami... co wcale go nie zniechęciło do pływania ;) Czarny był cudownym psem i nigdy go nie zapomnę :)











Tego pana wszyscy czytelnicy mojego bloga już znają :) Rudy, Rudi vel. Rudolf :) Cwaniaczek z rozbrajającym spojrzeniem, zmiękczającym nawet kamień :) Żywotny, wesoły i niezwykle upierdliwy :) Każdy kto u mnie był, został z pewnością przez niego oszczekany :) Rudy jednak ma niezwykłą cierpliwość do dzieci i bardzo je lubi. Czasem tylko jest odrobinkę zazdrosny :) Słucha się kiedy ma na to ochotę :) szczeka 5 razy na godzinę i ma charakterek :) Właśnie siedzi tu i patrzy na mnie z zainteresowaniem :) Kocham go bardzo :)







Rudi po kąpieli




Ta ślicznotka o czekoladowo-czarnej sierści to Maja. Suka moich sąsiadów. Maja jest dziewczyną mojego Rudiego. Jest w  niej zakochany i pomimo tego, że ona czasem jest dla niego królową śniegu to widać pomiędzy nimi wielką sympatię. Jedno nawołuje drugiego przez okno :) Sprzedają sobie słodkie buziaki i świetnie się bawią :) Maja ma zawsze jakiś chytroplan, żeby dobrać się do miski Rudego i prawie zawsze jej to wychodzi :) Jest oczkiem w głowie swojej pani Agnieszki i jest bardzo kochanym psem :) Razem z Rudym tworzą dream team i strzegą podwórka przed potencjalnymi zbirami ;)












A teraz ToTo :) 


Toto jest  psem moich znajomych i byłych sąsiadów. To rodzinny i bardzo łagodny pies. Zawsze dość wylewnie witający się, wiec przy wizytach sąsiedzkich, białe spodnie lub wyjściowy ubiór nie był wskazany :) Totek był przez nas dość często wypożyczany na spacery po okolicznych łąkach. Jak widać na zdjęciach lubi wodę i spływy kajakowe :)





Po całym dniu przygód i opędzlowanej misce :)



Ze swoim panem 




Słodki buziak
a poniżej jeszcze kilka psiowych zdjęć :)



Butcher ;) prawda, że imię adekwatne ?

Apis