Troszkę mnie nie było, a raczej byłam, ale sił na wpisy brakowało. Od czasu do czasu koleżanka migrena mnie dopada odwiedza i życie troszkę zmienia barwy. Naobiecywałam sobie ile to ja ozdób świątecznych zrobię i jak to ja pięknie choinkę ubiorę :) No cóż, plany trzeba zmienić, w piwnicy u rodziców dużo ozdób choinkowych jest ;) . Może jeszcze coś uda mi się zrobić, jeszcze jest czasu odrobinę . Dzisiaj poszukam światełek i zrobię rekonesans :) No i czas wyszukać choinkę :)
Tymczasem przypomniała mi się pewna listopadowa niedziela, spędzona w parku a potem w ogrodzie na pysznej szarlotce u Pani Teresy. To był chyba ostatni ciepły weekend tegorocznej jesieni.
Piję pyszną kawę i obmyślam plan na dzisiejszą sobotę, a mam dużo do zrobienia :)
A Wy? Okna umyte ? ;)
Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrego weekendu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz