wtorek, 1 listopada 2011

Mglisty poranek

Dziś rano zerwał mnie na nogi budzik :) Obiecałam sobie, że rano pojadę w plener, gdyż zapowiadano poranne mgły. Mgła dopisała, aż tak dopisała, że prawie nic nie było widać nad stawem koło mnie :) Wybrałam się jeszcze do Parku Grabiszyńskiego. Uwielbiam to miejsce, szczególnie rano. Mgła w parku była dość słaba, ale to wcale nie ujęło mu uroku. Pojechałam dzisiaj samochodem, ale muszę powiedzieć, że rower w plenerze jest o niebo bardziej wygodny i praktyczny. Pogoda dzisiaj będzie dopisywać, wiec nie omieszkam użyć roweru jako środka komunikacji :) Dziś wieczorem zabiorę ze sobą aparat...
















3 komentarze:

  1. Mgła, drzewa, liście to prawie czary..
    Bardzo podobają mi się zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. magia i tajemnica unosi się w powietrzu...

    OdpowiedzUsuń