Dziś rano zerwał mnie na nogi budzik :) Obiecałam sobie, że rano pojadę w plener, gdyż zapowiadano poranne mgły. Mgła dopisała, aż tak dopisała, że prawie nic nie było widać nad stawem koło mnie :) Wybrałam się jeszcze do Parku Grabiszyńskiego. Uwielbiam to miejsce, szczególnie rano. Mgła w parku była dość słaba, ale to wcale nie ujęło mu uroku. Pojechałam dzisiaj samochodem, ale muszę powiedzieć, że rower w plenerze jest o niebo bardziej wygodny i praktyczny. Pogoda dzisiaj będzie dopisywać, wiec nie omieszkam użyć roweru jako środka komunikacji :) Dziś wieczorem zabiorę ze sobą aparat...
Mgła, drzewa, liście to prawie czary..
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się zdjęcia.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmagia i tajemnica unosi się w powietrzu...
OdpowiedzUsuń