poniedziałek, 1 listopada 2010

  Mam pustkę w głowie i nie wiem co napisać. Rozczarowanie. To jedno słowo, którym dziś mogłabym opisać swój nastrój. Czasem jednak trzeba poczuć coś mało przyjemnego, żeby troszkę się otrzeźwić. Na mnie zadziałało to chęcią złapania za aparat. Z resztą ten mechanizm działa u mnie jak w szwajcarskim zegarku. Dotyk aparatu i kontakt z nim działa na mnie jak balsam. Poszłam wiec po długiej przerwie na ogródek, który wygląda już zupełnie późno-jesiennie. Ale co tam, obiektów jest wiele, oprzyrządowanie dzierżone w dłoni więc pstryk !









 
Pogoda dzisiaj była piękna, więc szkoda było siedzieć w domu i się zadręczać. Poszliśmy więc z kolegą Pawłem na spacer połączony z serwowaniem sobie humoru wraz z ludzką komunikacją :) . Wrocław jest piękny o każdej porze roku, ale dziś ten późno-jesienny ciepły dzień wzbudził we mnie pozytywne emocje. 

Dzięki Ci Romaszko z całkiem pełną czaszką :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz