piątek, 29 listopada 2013

Świąteczne Candy

Ho, ho, ho....

Mikołaj już się zbliża i w worku ma prezenty ale czy byliśmy grzeczni ? Czy nie zasłużyliśmy aby na rózgę ? Pamiętacie rózgi ? Takie krzaki z czarnym diabełkiem? Kto ma tyle wiosen co ja pewnie pamięta, młodsi to już pewnie nie, ale do rzeczy. Ja się zabawię w Mikołaja i chętnie komuś grzecznemu ;) dam w prezencie wisior, który jeszcze ciepły jest ale już klej wysechł  :D Jeśli macie ochotę na ten mój wytwór to zapraszam na Candy Świąteczne :)

Candy trwać będzie do 20 grudnia 2013 do godz. 24:00  :) 21 wylosuję zwyciężcę :)

Zasady proste.

1. Zgłoś swój udział zostawiając komentarz z adresem strony lub bloga, przez który mogę się z Tobą skontaktować (ewentualnie email, jeśli nie posiadasz strony lub bloga).
2. Podlinkuj banerek na swoim blogu- stronie ( jeśli posiadasz ) lub na profilu na Facebooku.

3. Napisz proszę jak w Twoich dziecięcych wyobrażeniach wyglądał Święty Mikołaj :)









Kolorowa wyklejanka

Klejony sutasz... Tak już jakiś czas temu miałam ochotę spróbować tego sposobu. Spróbowałam, trochę na raty, bez przekonania, ale skończyłam. No mam mieszane uczucia. Do prostych i małych form może się udać, ale do moich dużych naszyjników to nie za dobry sposób no i z pewnością nie można tak ładnie poozdabiać koraliczkami. Trzeba też większej wprawy, ja troche eksperymenowałam nie mając pojęcia jak to dobrze zrobić. Wyszło natomiast coś takiego, kolorowego co mogę nazwać wisiorem i nawet takim bajkowcem. Myślę jednak, że znajdzie swoją właścicielkę. A jeżeli ktoś będzie miał na niego ochotę to zapraszam dziś wieczorem na bloga :) Tymczasem oto wyklejanka sutaszowa co się bajkowcem zwie :)










czwartek, 28 listopada 2013

W etnicznym stylu

Trochę pod wpływem tego co ostatnio widziałam, trochę na zasadzie eksperymentu kolorystycznego przyszedł mi do głowy pomysł na wisior. Wyszedł w stylu etnicznym, taki nawet indiański. Dostał więc imię Pamuya i mam nadzieję, że znajdzie swoją właścicielkę :) Sfotografowany na szarym tle, na białym dużo tracił :)











środa, 27 listopada 2013

Trochę kolorowej radości :)

Wczoraj doleciała do mnie przesyłka,  a w zasadzie kilka, które nie doszły podczas mojego ostatniego pobytu w Polsce oraz tych nowo zakupionych. Radość ogromna :) Tyle nowych pomysłów się w głowie urodziło, że aż strach ! No to działam :)




A i jeszcze jedno :) Raczej ( z całym szacunkiem do wyróżniających) nie odpowiadam na wyróżnienia oraz inne blogowe zabawy ale z wielkiej sympatii do Oriental Girl z bloga Powiew Orientu odpowiem na zabawę pt. 


 The versatile blogger award - czyli 7 faktów o mnie.

1.  Jestem skowronkiem. Wstaję bardzo wcześnie rano i wcześnie " z kurami" chodzę spać :) Szkoda dla mnie dnia, a w nocy lubię spać :)


2. Jestem kawoszką. Uwielbiam kawę, a najbardziej smakuje mi ta poranna, capuccino zrobiona przez mojego ukochanego ;)


3. Moje zapędy do rękodzieła mam juz od dziecka. Malowałam, lepiłam, robiłam na drutach, próbowałam szydełka, ozdabiałam haftem, doszywałam, przeszywałam itp. Uwielbiam też makijaż i od kiedy pamiętam podbierałam mamie kosmetyki, makowałam się w zaciszu łazienki, robiłam sobie rany z papki z mąki ziemniaczanej pomalowane czerwoną farbką oraz siniaki z cieni i straszyłam mamę :D Malowałam też koleżanki na studniówki i imprezy mam też na koncie kilka ślubnych makijaży :)


4. Bardzo kocham zwierzęta i ich los bardzo mnie wzrusza, chyba bardziej niż ludzka krzywda. Od zawsze miałam w domu psy, koty żyły na wolności. Marian jest moim pierwszym kotem domowym :)


5. Jestem niszczycielką kwiatów doniczkowych. Kompletnie nie mam do nich ręki. Zapominam podlewać, przesadzać, odkurzać. Przetrwają tylko bardzo odporne osobniki. Kiedyś w słoiku z wodą miałam wiszącego kwiatka 4 lata :) Nie mogłam się zebrać by go przesadzić do doniczki z ziemią  :/


6. Jestem węchowcem. Mam bzika na punkcie zapachów i myślę, ze w dużej mierze to one wpływają na mój nastrój. Uwielbiam perfumy i mam ich sporo, bo jestem niewierna zapachom .


7. Nie lubię słonych smaków. Często moje potrawy są mało słone. Nie przepadam za chipsami i słonymi przekąskami ale uwielbiam ciasteczka. Ciasteczkowy potwór to ja :D



To tak po krótce :)

Dziękuję za uwagę :D
M.










wtorek, 26 listopada 2013

Kolorowo w szary dzień

Doszły mnie słuchy, ze w Polsce spadł śnieg :) U mnie śniegu teraz nie ma, ale za to tradycyjnie pada deszcz. Na rozbudzenie i na dodanie energii trochę koloru zatem. Kolczyki Papugi, kolorowe i optymistyczne. Tak lubię :) Znalazłam też zdjęcie ważki, które mi się gdzieś zapodziało a zdecydowanie bardziej pasuje do mojego nowego kompletu. Ważka Świtezianka  ustrzelona gdzieś na łące pełnej maków.









poniedziałek, 25 listopada 2013

niedziela, 24 listopada 2013

I kolejna

Ważka oczywiście,  ale w innym wydaniu i kolorach. Aż mi się znudzą :) Robię jeszcze grzebyk i kolczyki :)


A to wszystkie dotychczasowe ważki :) 
Brakuje czegoś czerwonego...



sobota, 23 listopada 2013

Małe i kolorowe

Ostatnio maszynowo zrobiłam cały zestaw małych kolczyków-sztyftów. Kolor w zależności od nastroju :) Po takich dużych projektach czasami dobrze jest zrobić coś małego, choć maiałam już pomysł, żeby z tyc maluchów zrobić naszyjnik :) Zrobiłam też maluszki do ostatniego naszyjnika Złotej Ważki. A w przygotowaniu już naszyjnik w chabrowych barwach :) Miłego weekendu !











piątek, 22 listopada 2013

Złota Ważka

Mam słabość do złotych ważek. Już kilka prac z nimi powstało i pewnie jeszcze wykonam. Właśnie planuję kolejny naszyjnik. Ten powstał natchniony piękną maską karnawałową, którą niedawno nabyłam. Taki mały gadżet, w zasadzie mało potrzebny, ale jaki ładny.

 Naszyjnik Złota Ważka- Gold Dragonfly.










czwartek, 21 listopada 2013

Koszyk, placki zombie, Marian i drożdżówa

Migawki z kilku dni. Dwa dni temu przyszedł do mnie koszyk  Bike Belle  Piękny i dopasowany do mojego roweru. Wraz z sakwą tworzy piękną całość i przyda się bardzo. W koszyku najlepiej wozi mi się aparat :) Mój Marian postanowił przetestować koszyk. Został bezwzględnym testerem koszyków. Wystawił mu piątkę z plusem. Mój gwiazdor :) Wyobrażam już sobie ciepłą wiosnę ( pewnie w okolicach połowy maja :)) Koszyk w prowiantem, w sakwie kocyk i piękna łączka. Ach...  Apropos prowiantu, ostatnio zrobiłam w przypływie fantazji najbrzydsze placki na ziemi. Nazwałam je plackami zombie. Zostały przyrównane do zaprawy murarskiej, gliny, guzoplacków oraz jako najlepsze na Haloween. Wszystko za sprawą jagód :) Dobre za to były i szybko znikneły. Z jagodami i truskawkami upiekłam też drożdżówke i bułeczki. W Norwegii jagody są tanie jak barszcz. 

A za oknem spadł śnieg. Nie ma go dużo, ale jest widoczny. Troszkę szaro, troszkę buro, dzień krótki i szybko robi się za oknem ciemno. Zima przyśpieszyła kroku...














środa, 20 listopada 2013

Równowaga musi być

Jeden zgubiony, drugi zrobiony :) No może jeszcze nie dla mnie. Swój zrobię na święta, bym bardziej przypominała choinkę :) Bardzo, ale to bardzo wielką przyjemność sprawia mi robienie tych naszyjników. Już z samego procesu dobierania kolorów czerpię wiele radości. Uwielbiam kolor, uwielbiam kontrasty i różne formy. Jestem papugą :) Tego Bajkowca zgłaszam do wyzwania w Kreatywnym Kufrze- Forma Naszyjnik.