piątek, 30 listopada 2012

Black&grey&white

Ta jesień jest dla mnie mniej łaskawa niż poprzednia. Mimo iż z natury jestem optymistką, czasami ciemne barwy zaczynają dominować. Może dlatego te kolory?  ;) Zrobiłam ostatnio kolczyki i broszkę. Broszkę otrzymała z okazji swojego święta Elżbieta :) a kolczyki czekają na swoją właścicielkę. Otrzymałam też ostatnio od kilku zdolnych i bardzo miłych dziewczyn wyróżnienia. Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję, to dla mnie bardzo miłe. Niestety ja nie umiałabym wybrać ani blogów, które chciałabym wyróżnić, ani wymyślać pytań :) Jest kilka blogów, które obserwuję i systematycznie odwiedzam  i zapewne właścicielki o tym wiedzą :) Pozdrawiam je bardzo serdecznie oraz jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie wyróżnienia i za odwiedziny :)



niedziela, 25 listopada 2012

Niebieski Elf

Va'esse deireádh eap eigean...
W mowie elfów : Coś się kończy, coś się zaczyna...
"Krew Elfów " Andrzej Sapkowski















Niedziela

 Ostatnio znów brak mi czasu na bloga.  Jakiś taki czas. Wstałam dziś późno, jak na siebie i postanowiłam to troszkę nadrobić. Z mruczącym Eto leżącym obok. Cudownie jest mieć kota, TAKIEGO  kota :) Wczoraj wpadło do mnie kilku moich przyjaciół. Eto okazał się bardzo towarzyski i miał okazję być wygłaskany przez tyle rąk, że przynajmniej w nocy spał. Oczywiście popisał się swoim numerem z aportowaniem. Ulubionym przedmiotem do aportowania jest zabawkowa myszka, którą potrafi się bawić jak mały kociak. Odkryłam natomiast jego umiejętność aportowania, dzięki butelce piwa a dokładnie kapslowi. Eto przybiega na dźwięk otwieranej butelki i przejawia wielkie i niezdrowe zainteresowanie i to bynajmniej nie dlatego, że lubi piwo :) Rzuciłam mu kapsel a on go przyniósł i położył mi pod nogi.To jego ulubiona zabawa :) Mój mały koci, czarny trollek :) Z innej beczki. Pogoda ostatnio jest łaskawa. Temperatura za oknem, mimo zachmurzenia jest na tyle przyjemna, że nie zrezygnowałam z jazdy rowerem. Mam bardzo krótką drogę do pracy, bo zaledwie 3 km. Samochód odstawiłam więc do garażu rodziców. W końcu mogę odpocząć od korków. Rano jadę przez Dworzec Świebodzki , na którym stoi czarna lokomotywa. Mam sentyment do takich parowozów, ale pamiętam też, że jako dziecko trochę się ich bałam. Mieszkałam przy wale kolejowym i parowozy jeździły kiedyś bardzo często. Były głośne, buchały i syczały parą oraz potrafiły zadymić całe podwórko. Moja babcia czasami się piekliła, bo taki dym z sadzą potrafił upaćkać wiszącą na sznurach wypraną pościel :) Sentyment jednak pozostał. No nic, czas zabrać się za ukończenie nowego naszyjnika, wisiorka i kolczyków. Jeśli zdążę je sfotografować, pewnie wrzucę je na bloga. Miłej niedzieli :)






niedziela, 18 listopada 2012

Goliat

Mój ostatnio wydziergany naszyjnik. Zaczęłam go już dawno, ale z braku czasu przeleżał trochę w pudełku. Wczoraj go skończyłam :) Duży, fioletowy Goliat z wielkim kryształkiem preciosa, fioletowymi howlitami oraz szklanymi perełkami w towarzystwie licznych koralików toho. Dodałam też nowy, metalizowany sutasz, który jest bardzo wdzięcznym materiałem :) 








piątek, 16 listopada 2012

Black&White

Klasyczne i eleganckie kolczyki :) Takie na rozgrzewkę po długiej przerwie. Na wykończeniu jest też duży naszyjnik w fioletach. Teraz tylko troszkę czasu i dzienne światło do sfotografowania :)







czwartek, 15 listopada 2012

Listopadowy Wrocław

Od kilku dni, pogoda jest bardzo ładna. Mimo iż jest dość rześko, to sucho i pogodnie. Jako, że mam teraz blisko do pracy, śmigam rowerem. Cudownie jest po kilku tygodniach w korkach samochodowych zacząć znów przemieszczać się rowerem. Musiałam dziś skoczyć na miasto po pracy i przejechałam przez Ostrów Tumski. Listopad... liście opadły z drzew, zawisła mgiełka i wszystko jakby zwolniło. Miałam tylko w kieszeni telefon, a potem jak wracałam, wygrzebałam z sakwy Kodaka :) 
Wróciłam domu a tam czekało na mnie to kochane czarne stworzonko. Nigdy nie spotkałam takiego cudownego kota. Dla mnie jest kotem IDEALNYM :)





wtorek, 13 listopada 2012

Oto Eto

Oto mój Eto. Przyjechał do mnie dziś. Przywiozła go Ania, która prowadzi dom tymczasowy dla kotów :) Eto jest wielkim czarnym kocurem, niezwykle łagodnym i czułym. Potrzebuje dużo miłości i ciepła i tyle samo z siebie daje. Jest wspaniały i chyba nie przypadkiem trafił do mnie. Trochę nas łączy :) No i czy przypadkiem, dużo wcześniej wybrałam sobie logo z czarnym kotkiem ? Oto mój zielonooki przystojniak :)






poniedziałek, 12 listopada 2012

Zaraz wracam :)

Trochę ostatnio zniknęłam, ale już wstaję na nogi i zbieram się w całość. Kilka ostatnich dni poświęciłam na kolejną w życiu zmianę , mam nadzieję, że wyjdzie mi ona na dobre :) Mam kilka nowych pomysłów, jeden zaczęty duży projekt i wracam jak szybko się da :) Na dniach przyjedzie też do mnie pewien zielonooki przystojniak, którego z pewnością przedstawię :) Pozdrowienia !!!

niedziela, 4 listopada 2012

Na poprawę nastroju :)

Ostatnio, los mi ciągle robi pod górkę, ale trzeba być optymistą. Tworzenie kolejnej biżuterii odrywa mnie od kłopotów. Staram się robić ją ciągle wesołą i kolorową, wbrew temu co w głowie, w sercu i co za oknem :)  No to jedziemy  :)


Coś optymistycznego ;)


Czerwone kły :)



Miętowe królewny :)




czwartek, 1 listopada 2012

Rudolf

Tak własnie obywatel Rudolf układa się do snu w swoim łóżeczku z pościelą :) Konkurs na najlepszą pozę. Trochę dostał fleszem po oczach, ale jak przystało na psa osoby fotografującej , nie straszne mu ani oko obiektywu, ani lampa "idiot camera" :) Na koniec wybrał jednak fotel ze swoim kocykiem . Choć już z nim nie mieszkam, kocham strasznie tego psiaka.