niedziela, 31 października 2010

Biżuteria Vaniliowej Myszy

Dziś chciałabym pokazać kilka błyskotek wykonanych przez Vaniliową Mysz. Wszystkie kolczyki i wisiorki zostały zrobione ręcznie. Sama mam kilka sztuk w swojej szkatułce :) Te małe cudeńka są dostępne jeśli tylko, któreś wpadnie Wam w oko. Ceny baaardzo przyjemne :) W razie zainteresowania dajcie znać :) Poniżej link do bloga


http://vaniliowa-blink.blogspot.com/






























zdjęcia mojego autorstwa














czwartek, 28 października 2010

Jesień... no kurcze jesień. Zaraz listopad, grudzień... czas płynie. Jeszcze chwilę temu na polach kwitły moje ukochane maki... niczym tancerki flamenco...






Czule otulające jeszcze nierozkwitłe pąki...



Delikatne i subtelne...


W świetle poranka...


i po zrzuceniu ubranek :)






a tu pociemniało, poszarzało - jesień jak to tak?...

środa, 27 października 2010

Dekupaż

Dekupaż (decoupage) - przywędrowała do Europy z Chin. Uprawiały ja w XIX wieku francuskie szlachcianki, a nawet królowa Maria Antonina. Nazwa wzięła się od francuskiego czasownika "decouper" czyli wycinać." Technika dekupaż (decoupage) polega na naklejaniu motywów wycinanych lub wyrywanych z serwetek lub z papieru. Wcześniej przedmiot jest malowany farbą akrylową na pożądane kolory. W zależności od potrzeby może być ozdabiany techniką cieniowania, postarzania, spękania (crack) oraz przecierki. Pracę kończy wielokrotnie lakierowanie wodne lub poliuretanowe oraz szlifowanie. Dzięki sztuce dekupaż możemy ozdabiać wiele rzeczy z drewna, szkła, ceramiki, tworzyw sztucznych oraz innych materiałów, które otaczają nasze wnętrza i nie tylko.


Dziś na comiesięcznych warsztatach plastycznych właśnie tym się zajmowałyśmy i muszę powiedzieć, ze miałam z tego ogromną frajdę. Znalazłam w domu zapyziałą drewnianą szkatułkę, która tylko dlatego nie wylądowała w śmietniku, że się starzeję i zaczynam się zachowywać jak pies śmietnikowy ;) Tak więc podjęłam się zadania zrobienia jej na bóstwo ;)


 A wyglądała tak:



Następnie pomalowałam ją na beżowy kolor. Zajęło mi to wieki...


...i kiedy ja kończyłam malować inni kończyli już swoje dzieła jak np. Ela  :) Ramka jak się dowiedziałam ma być na zdjęcie Konrada  ( co ciekawe w gumofilcach ).



Wydłubałam jakieś wzorki z serwetki  i po pozłoceniu brzegów zabrałam się do naklejania. Nie jestem w tym za dobra, brak mi cierpliwości  :)



Nawet motylki nakleiłam, a co :)


Następnie po mozolnych usiłowaniach stworzenia w miarę poprawnej kompozycji zaczęłam  lakierować :)


A to pudełeczko Pani Teresy, znajomej Eli, przemiłej osoby.


Ramka na Konrada w gumofilcach w wykonaniu Eli :)


  Jakie to romantyczne Konrad, gumofilce i .... niezapominajki :)


A to moje wypociny :) Na koniec włożyłam szufladkę do środka po czym się zaklinowała i jak ją nerwowo po 3 min szarpania wyrwałam to obdarłam lakier :) Ale co tam.... szczególik :)

Efekt końcowy


Na kolejnych warsztatach za miesiąc będziemy lepiły aniołki z masy solnej, czego nie omieszkam uwiecznić na fotach. Te parę godzin dłubania i lepienia daje mi ogromną satysfakcję. Ludzie  uczestniczący w tych warsztatach są fajni co sprzyja przyjaznej atmosferze. Wyluzowanie i relaks po dniu pracy...  A jutro WF :) czyt. aerobik :)

wtorek, 26 października 2010

Zimno... brrr, jeszcze jak byłam w pracy, za oknem rozkosznie migotało przez liście słońce. Jak tylko wyszłam, zaszło za pierzynki chmur. I cóż... 


Dzisiaj więc, kolejna porcja moich ulubionych portretów. Ciężko mi je tak wszystkie zebrać do kupy, wiec tak troszkę chaotycznie, ale z drugiej strony, czy to ważne ?

Kilka wcieleń Eli. Każde zdjęcie z innej sesji, jesień, zima, wiosna i lato :) Najfajniejsza była sesja w zbożu. Żar lał się z nieba i komary siekały niemiłosiernie, ale fajnie było. Nawet ja się załapałam na kilka zdjęć :)








 Monika. Pamiętam te zdjęcia. Była wiosna, wczesna, chyba marzec. Pierwsze tulipany. Iście wiosennie wyszło :)


Katarzyna i jej płomienne rude włosy. Obiekt westchnień i zazdrości nie jednej pani, a może i pana ;)


 Karolina. Piękna, drobna brunetka, która w wielką wytrwałością zniosła niemiłosierne ataki komarów. Na polu maków gdzie później robiłyśmy zdjęcia miałam wrażenie, że straciłam pół litra krwi ;)


 Ponownie Paweł z diablikami w oczach. Zdjęcia zrobiliśmy w malutkim zagajniku pełnym grzybów. W zasadzie to nie mogłam skupić się na fotografowaniu bo ciągle zbierałam grzyby :)


 Beata o czarującym uśmiechu. Energiczna i piękna blondynka, z resztą tylko popatrzcie :)


Katarzyna , moja bratowa. Kasia potrafi w czasie zdjęć zmienić się nie do poznania. Bardzo plastyczna uroda. Obiektyw ją lubi.






Agnieszka. To moje ulubione zdjęcie. Te oczy...


No i Staszek. Staszek na stacji kolejowej Popowice :) 



 A jutro warsztaty dekupażu. Wezmę aparat :)

poniedziałek, 25 października 2010


Cały dzisiejszy dzień miałam mocno zabiegany. Po siedmiu dniach w pracy narobiło się zaległości. Tak sobie przypomniałam,  że czas na jakieś portrety. A dziś wrzucę część z moich ulubionych  :) stare i nowe... mam do nich sentyment... Na zdjęciach...

Piękna Edyta o urodzie królewny Śnieżki. Niezwykle fotogeniczna, wspominam bardzo miło naszą współpracę :)


Paweł, niebieskooki człowiek z charakterem. Obiektyw go lubi i chyba ze wzajemnością :) Ta sesja była bardzo pozytywnym doświadczeniem. Moja pierwsza męska sesja zdjęciowa.


Gosia, kobieta o dźwięcznym śmiechu, pięknych piwnych oczach i zaraźliwym optymiźmie. Przebierała się kilkanaście razy na zimnym wietrze. Poświęcenie całkowite :)


 Ela, moja pierwsza modelka i moja muza. Zrobiłyśmy wiele zdjęć i miałyśmy z tego ogromną frajdę. A ile jeszcze przed nami... :)



   
Staszek, mój drugi męski model. Mimo iż na zdjęciu tajemniczy to człowiek, który nie przestaje się uśmiechać i to jednym kącikiem ust :)


Monika moja piękna. Człowiek z sercem na dłoni. Piękna na zewnątrz i piękna w środku. Moje wielkie odkrycie :)





Iwona i jej niesamowite oczy. Jedyna dziewczyna, która nie chciała zobaczyć choćby próbki swoich zdjęć. Czekała na całość :)

To oczywiście ja i wynik nudy w wolne dni :)


Agnieszka, moja najwspanialsza przyjaciółka. Słodka kokietka z pięknym uśmiechem i ciętym językiem:) Mieszanka wybuchowa !



To tylko część... kolejne już wkrótce...